– jak spędziłeś Sylwestra?
– no cóż… istnieje kilka wersji :-)
Z nocami sylwestrowymi przeważnie jest tak, że zalewa się pałę i już. A im bardziej ubierze się to w odpowiednie formy, tym jest fajniej.
Ostatnie chwile 2011 roku spędziłem w Radomiu. Pomysł padł, żeby urządzić bal przebierańców. Pozwolę sobie na zbytnie nie rozpisywanie się w tym temacie ;-)
Bardzo podobała mi się charakteryzacja Księcia Drakuli. Nawet dopracowane były szczegóły na dłoniach.
Radochę zrobił mi nowopoznany Wiktor, który grał czarnego bluesa & country, a ja mogłem przez godzinę ćwiczyć mięśnie odpowiedzialne za banana na twarzy.
Przy okazji, Wiktor pokazał mi patenty, które wykorzystywali czarni muzycy z dawnych czasów Missisipi.
Jeden z nich, to nastrojenie gitary na otwarty akord G-dur.
Wiktor opowiedział mi o kimś kogo zna, kto gra na gitarze jak marzenie i dodatkowo jest drwalem. Mieszka bez jakiejkolwiek technologii. Kiedy to usłyszałem od razu pojawił mi się obraz zajebistego dokumentu. Opowiedziałem Wiktorowi o szybkim pomyśle, na co on życzył mi szczęścia. Ów człowiek ma głęboko w dupie cały świat. Gra dla siebie, przez co czuje się wolnym.
Tak czy siak, spróbuję :-)
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.