szept

samotność w mieście
tysiące wokół dusz
nikt nie słyszy krzyku, wołania o pomoc
pustka w oczach
wyciągnięta, pomocna dłoń jest karcona śmiechem
ocierające się zło krzesa iskry, w których płonie człowieczeństwo
tylko aniołowie płaczą nad losem… patrzą i nie mogą zrozumieć