Jestem Dyzio Marzyciel. Żyję w wyimaginowanym świecie. Co dzień wymyślam jak spędzę resztę swojego życia. Co zrobię dla rodziny, dla siebie…
Generalnie lista moich marzeń jest długa i nieskończona ;-)
Pocieszające jest to, że sporo punktów na tej liście już odhaczyłem. Lecz zdarzyło się też, iż kilka wykreśliłem… wynik dojrzewania, zmiany stanu cywilnego ;-), zdrowie (fizyczne i psychiczne) już nie to, itd.
Jakkolwiek jest, na ten czas lista się rozrasta. Kiedy będzie się kurczyć znaczyć to może, że koniec mój bliski :-(
Wiele punktów na mojej liście powstało w wyniku pojawienia się Miko. To było tak, jakby iść drogą, którą po części rozumiesz i w zasadzie nic nie może cię zaskoczyć. Mijasz osadzone w ścianie drzwi. Pójdziesz dalej będziesz żył tak jak to planowałeś. Przekroczysz próg tajemniczych drzwi i pojawiasz się w krainie pełnij barw. Tam nie możesz dokonać jakichkolwiek modyfikacji. Zastajesz sytuację i musisz się dostosować. Świat, w którym nie istnieją prawa fizyki, logiki… wszelkie statystyki są żartem.
Jako, że jestem powsinogą zamierzam Miko zarazić dziwną chorobą. W tej chwili przygotowuję go na małe wyprawy ekstremalne. Weekendowe wypady pod namiot. Łowienie ryb, palenie ogniska i takie tam. Do końca roku mam w planie zakup Nissan Patrol przygotowany do off-road. Żona wyraziła zgodę ;-) Od września Młody idzie na basen ostro uczyć się pływania. To otwiera nam drogę do regat, wszelkich spływów i wodnych podróży.
Niekończąca się lista marzeń ;-)